Każdy z nas przynajmniej raz w życiu ,,złapał się’’ na myśleniu o najgorszym scenariuszu. Czy to przed ważnym spotkaniem, egzaminem, czy w trudnych życiowych sytuacjach. „Co, jeśli wszystko się nie uda?” – to pytanie może stać się początkiem serii negatywnych myśli, które szybko prowadzą do paniki i bezradności. Dlaczego tak się dzieje? I co możemy zrobić, aby zatrzymać ten proces?
Myślenie katastroficzne to tendencja do wyolbrzymiania problemów i przewidywania najgorszych możliwych konsekwencji w danej sytuacji. Choć może się wydawać, że to forma przygotowania się na trudności, w rzeczywistości często prowadzi do nieuzasadnionego lęku, stresu i unikania działania.
Przykład:
Wyobraź sobie, że masz przed sobą ważną prezentację.
Myślisz:
-„Na pewno zapomnę, co miał_m powiedzieć.”
-„Wszyscy będą mnie oceniać i uznają, że jestem niekompetentn_.”
-„To skończy się katastrofą – stracę szansę na awans.”
Wszystkie te myśli mają jedną wspólną cechę: przewidują najgorsze, ignorując realne fakty i możliwości.
1. Biologia i ewolucja: nasze mózgi są zaprogramowane, aby wyszukiwać potencjalne zagrożenia (to mechanizm przetrwania). W czasach prehistorycznych dostrzeganie niebezpieczeństwa było kluczowe dla przeżycia. Dziś jednak ten mechanizm często działa nadmiernie dostrzegając zagrożenia tam, gdzie ich nie ma.
2. Doświadczenia z przeszłości: jeśli kiedyś doświadczył_ś negatywnej sytuacji (np. porażki lub upokorzenia) Twój mózg może automatycznie zakładać, że w podobnych okolicznościach historia się powtórzy.
3. Społeczne normy i presja: często obawiamy się oceny innych ludzi (nie spełnimy ich oczekiwań lub wypadniemy źle). To wywołuje lęk i skłania do „przygotowywania się” na potencjalne porażki.
4. Perfekcjonizm: osoby z tendencją do perfekcjonizmu są szczególnie podatne na myślenie katastroficzne. Drobne błędy mogą być postrzegane jako oznaka całkowitej porażki, co prowadzi do wyolbrzymiania skutków.
1. Zwiększa lęk i stres: gdy wyobrażamy sobie najgorsze scenariusze nasze ciało reaguje tak, jakby zagrożenie było realne. Serce zaczyna szybciej bić, oddech staje się płytki, a mięśnie napinają się – tak działa reakcja „walcz lub uciekaj”.
2. Osłabia zdolność podejmowania decyzji: kiedy skupiamy się na czarnych scenariuszach trudno jest jasno myśleć i podejmować racjonalne decyzje.
3. Prowadzi do unikania: obawa przed porażką może sprawić, że nie podejmujemy działań, które mogłyby poprawić naszą sytuację. Na przykład unikanie trudnej rozmowy lub odkładanie ważnego projektu.
Podejście poznawczo-behawioralne (CBT) oferuje skuteczne narzędzia do radzenia sobie z negatywnymi myślami. Oto kilka kroków, które możesz wdrożyć:
1. Rozpoznaj swoje myśli: Czy często przewidujesz najgorsze? Czy Twoje myśli są realistyczne? Samo uświadomienie sobie tych wzorców to pierwszy krok do zmiany.
2. Spróbuj zadać sobie pytania weryfikujące: Czy mam dowody na to, że moje obawy są uzasadnione? Jakie są inne możliwe scenariusze?
3. Zmień perspektywę: co doradził_byś przyjacielowi w podobnej sytuacji?
4. Spróbuj skupić się na działaniu: Co mogę zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na sukces?
5. Ćwicz akceptację: nie wszystko w życiu da się przewidzieć i kontrolować. Czasem warto zaakceptować niepewność i skupić się na chwili obecnej, zamiast martwić się o przyszłość.
Myśli to nie fakty.
Myślenie katastroficzne to naturalna tendencja naszego umysłu, ale nie musimy pozwalać, by rządziło naszym życiem. Zrozumienie mechanizmów stojących za tym sposobem myślenia, weryfikowanie negatywnych myśli i skupienie się na działaniu może być kluczem do większego spokoju i równowagi.
Warto pamiętać, że myśli są jak chmury na niebie – mogą przychodzić i odchodzić. To Ty decydujesz, które z nich zatrzymają się na dłużej.